Wed Apr 26 2023
Cedrik ze Szwajcarii był na wymianie w Kanadzie.
Pojechałem do Kanady, głównie dlatego, że moi rodzice uznali ją za bezpieczniejszą alternatywę dla USA, gdzie pierwotnie chciałem pojechać. Nie żałuję jednak wyjazdu do Kanady. Jest bardzo podobna do USA.
Głównie dlatego, że chciałem doświadczyć więcej tego, co świat ma do zaoferowania, będąc jeszcze młodym, a także poprawić swój angielski.
To było całkiem fajne doświadczenie! Jeśli jesteś blisko z rodziną goszczącą, to tak jakbyś mieszkał w domu z najlepszymi przyjaciółmi. Tęskniłem jednak za moją szwajcarską rodziną.
Szkoła była bardzo interesująca. Jest o wiele łatwiej niż w Szwajcarii, ponieważ możesz stworzyć swój własny harmonogram zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Testy nie są tak trudne i masz więcej wolnego czasu, co pozwala ci odkrywać kraj i jego kulturę.
Ponieważ mieszkałem dość daleko, zacząłem uprawiać turystykę pieszą. Chodziłem na godzinne spacery na łonie natury. Z przyjaciółmi często jeździłem do miasta, aby pójść do centrum handlowego lub wyjść coś zjeść.
Znalezienie przyjaciół było dla mnie bardzo łatwe, ponieważ jestem ekstrawertyczną osobą. Kanadyjczycy i tak są bardzo przyjaźni, więc podchodzenie do ludzi i rozpoczynanie rozmów często tworzyło nowe przyjaźnie.
Dużym wyzwaniem było dla mnie życie na odludziu. Nic nie było w zasięgu spaceru. Miasto było oddalone tylko o 30 minut jazdy samochodem, ale ponieważ nie było tam transportu publicznego, zawsze musiałam korzystać z pomocy przyjaciół lub rodziny goszczącej. Ponieważ wszyscy moi znajomi byli w 12 klasie, nie było to problemem, ponieważ wszyscy posiadali prawo jazdy. Było to jednak pewne wyzwanie, gdy przyjechałem i nie miałem jeszcze wielu przyjaciół. Kolejnym wyzwaniem była ekstremalnie zimna pogoda. Czasami pogoda zamykała nas na kilka dni, ponieważ stan dróg był tak zły, że trzeba było odwołać lekcje.
Najważniejszą rzeczą z mojego roku wymiany są wszyscy przyjaciele, których poznałem. Nadal jestem z nimi w kontakcie i zamierzam odwiedzić ich tego lata.
Moim najlepszym wspomnieniem jest Dzień Kanady, 1 lipca. To była ostatnia noc, którą spędziłam w Kanadzie, byłem ze wszystkimi moimi przyjaciółmi i musiałem się z nimi pożegnać. To było niesamowicie smutne, ale też bardzo piękne, ponieważ były fajerwerki i ogólnie świetna atmosfera.
Nigdy nie mów "nie" nowym doświadczeniom, a pożegnania nie trwają wiecznie.
Tak, jak najbardziej!
Aby doświadczyć więcej tego, co świat ma do zaoferowania i uczyć się języków obcych.
Ponieważ moi znajomi polecili mi STS i oferowali wymianę licealną w Kanadzie.
Tak, bardzo. Zawsze odpowiadano na wszystkie moje pytania i wszystko odbywało się profesjonalnie.
Nadal chodzę do szkoły w Szwajcarii i ukończę ją latem 2024 roku.
Na kilka sposobów. Poprawiłem swój angielski, co jest bardzo ważne w kontekście tego, co chciałbym robić w przyszłości. Poznałem też kilku przyjaciół, których prawdopodobnie będą nimi już całe życie. Dzięki wymianie stałem się też bardziej dojrzały, ponieważ nie miałem rodziców przy sobie przez cały czas.